Minimalis_Art_Warsaw_(16)

POSTRZEGANIE MOŻE WYTWORZYĆ DOWOLNY OBRAZ, JAKI ŻYCZY SOBIE WIDZIEĆ UMYSŁ…

Świat nie ukrywa swego prawdziwego oblicza, a do tego wdzięcznie przybiera te oblicza, które mu się przypisuje, wszak świat to tylko zwierciadło.

Jest niemożliwe, aby nie wierzyć w to, co się widzi, ale jest równie niemożliwe, aby widzieć to, w co się nie wierzy. Postrzeganie jest zbudowane na bazie doświadczenia, a doświadczenie prowadzi do przekonań. Gdy przekonania ustalają się, wtedy stabilizuje się postrzeganie. W ostatecznym rezultacie, widzisz to, w co wierzysz.

Konstrukcja osobistych wierzeń i przekonań określa to, co postrzegasz. Widzisz to, w co wierzysz, że tam jest, a wierzysz, że tam jest, ponieważ chcesz, aby tam było. Postrzeganie jest spełnionym życzeniem.

Świat, który widzisz, tak naprawdę nie pojawia się nigdzie indziej, jak tylko w twoim polu świadomości lub inaczej mówiąc – Umysłu. Budynki, samochody, którymi jeździsz, pieniądze w banku – nic z tego nie jest rzeczywiste. Są to tylko symbole takiej jakości doświadczenia, jakie postanowiłeś przywołać do siebie jako tymczasowe doświadczenie uczenia się.

Postrzeganie zawsze się na czymś skupia. To skupienie nadaje spójność temu, co widzisz. Gdy zmienisz ten punkt skupienia, wówczas odpowiednio zmieni się to, co widzisz. Twoja moc, by wybierać, w jaki sposób postrzegasz, to moc, która przewyższa i przeobraża wszystko, co ten świat może na ciebie skierować.

„To co widzę, jest świadectwem tego, co myślę. Gdybym nie myślał, nie istniałbym, ponieważ życie jest myślą. Niech spojrzę na ten świat, który widzę, jak na coś, co przedstawia mój własny stan Umysłu”.

Świat, który widzisz, nie jest niczym więcej, jak tylko skutkiem myśli, jakie przechowujesz w Umyśle. Dlatego też przebudzenie wymaga czujności i dyscypliny. Dyscyplina ta polega na kształtowaniu takiego sposobu życia, w którym obserwujesz swe myśli, przysłuchujesz się słowom wychodzącym z twych ust, obserwujesz uczucia, które są wzbudzane w twym ciele oraz skłonność do reagowania, która wydaje się mieć nad tobą kontrolę i widzisz w tych rzeczach niewinność, a siebie po prostu jako ich przyczynę.

Ty wytwarzasz świat, a potem przystosowujesz się do niego i jego do siebie. Albowiem nie ma żadnej różnicy pomiędzy tobą i nim w twoim postrzeganiu, które wytworzyło i jedno i drugie. Postrzeganie wybiera i wytwarza świat, który widzisz. Ono dosłownie wyszukuje go, zgodnie z tym, jak kieruje nim Umysł.

Postrzeganie jest spójne. To, co widzisz, jest odbiciem tego, co myślisz. A to, co myślisz, odzwierciedla tylko twój wybór tego, co chcesz widzieć. Chcesz widzieć to, co ma dla ciebie wartość, wierząc, że to co widzisz jest tam naprawdę. Nikt nie może widzieć świata, któremu umysł postrzegającego nie przypisał żadnej wartości. I każdy musi zobaczyć to, w co wierzy, że chce widzieć.

NIE INWESTUJ WIARY W TO, ŻE ŚWIAT JEST NA ZEWNĄTRZ CIEBIE, BO TYLKO ROZPOZNAJĄC, GDZIE ON NAPRAWDĘ JEST, ZYSKASZ NAD NIM KONTROLĘ.

„Jestem odpowiedzialny za to co widzę. Wybieram uczucia, których doświadczam i decyduję o celu, który chciałbym osiągnąć. Proszę o wszystko, co wydaje się mi przydarzać i otrzymuję to, o co prosiłem”.

Człowiek sam przypisał moc światu zewnętrznemu, gdyż nie ma w nim mocy pierwotnej, nawet w sytuacji, gdy wydaje się, że ją tam wysyła. Ta moc pozostaje w jego wnętrzu. Moc jest zawsze we wnętrzu człowieka i działa według nadanego jej kierunku.

Spędzaj więcej czasu obserwując siebie, a mniej czasu przeznaczaj na troszczenie się o to, co dzieje się w świecie.

Uwolnienie tego świata od wszelkiego bólu jest tylko zmianą twego zdania na temat samego siebie. Nie istnieje żaden świat poza twymi myślami, ponieważ myśli nie opuszczają swego źródła, a ty utrzymujesz ten świat swym myśleniem wewnątrz swego Umysłu.

Co chcesz widzieć? Wybór należy do ciebie. Ale naucz się tego prawa widzenia i nie dopuść, by twój Umysł o nim zapomniał: Będziesz zawsze widzieć to, co czujesz w sobie. Jeśli nienawiść zagości w twym sercu, będziesz postrzegać przerażający świat, jeżeli będziesz odczuwać Miłość Boga w sobie, wówczas ujrzysz świat miłosierdzia i miłości.

„Ja, który pozostaję takim, jakim mnie Bóg stworzył, uwalniam ten świat od wszystkiego, co mu przypisałem. Albowiem jestem rzeczywisty, a ponieważ ten świat nie jest rzeczywisty, więc chcę poznać moją własną rzeczywistość. Uwalniam ten świat od wszystkich moich lęków, od wątpliwości i nieszczęść, od mego bólu, rozterek, żalów i pretensji do tego świata oraz od czynienia go więźniem moich przekonań”.

„Wszystko, co mi się zdarza, ustanawia mój święty Umysł. Każda moja reakcja, na wszystko, co postrzegam, zależy ode mnie, ponieważ to właśnie mój Umysł określa to, co postrzegam. To, co widzę, nie ma znaczenia. To ja nadaję wszystkiemu, co widzę całe znaczenie, jakie to dla mnie ma.”

Nie ma nic na zewnątrz ciebie. Właśnie tego musisz się ostatecznie nauczyć, ponieważ stwierdzenie tego faktu jest uświadomieniem sobie, że jest tobie przywrócone Królestwo Niebieskie. W ten sposób zaczynasz żyć w świecie Przyczyny, podczas, gdy przedtem poruszałeś się w świecie skutków.

Może się tobie wydawać, że ten świat jest przyczyną twego cierpienia. A jednak ten świat, jako bezprzyczynowy, nie ma żadnej mocy, by stać się przyczyną czegokolwiek. Ponieważ sam jest skutkiem, nie może wywoływać skutków. Ponieważ jest iluzją, jest tym, czego sobie życzysz.

Nikt, oprócz ciebie nie wpływa na ciebie i nie atakuje ciebie. Nie istnieje nic w tym świecie, co miałoby moc czynienia ciebie chorym, smutnym, słabym czy wątłym. Ale to właśnie ty masz moc sprawowania zwierzchnictwa nad wszelkimi rzeczami, które widzisz, jedynie poprzez rozpoznanie tego, czym jesteś.

W każdej chwili swego doświadczenia podejmuj decyzję, aby nie szukać przyczyny na zewnątrz siebie, lecz po prostu się pytać: „Co postanowiłem widzieć? Jakie doświadczenie wybrałem?”. I jeśli spojrzysz na to oczami serca, nie pozostanie to przed tobą ukryte. Spoglądanie oczami serca wymaga jedynie prostej uczciwości. „Czego doświadczam w tej właśnie chwili? Albowiem jest to owocem tego, co wcześniej wybrałem. Jakim myślom pozwoliłem zagościć w mym umyśle? Jakie postrzeżenia cenię i niosę ze sobą niczym filtr, przy pomocy którego koloryzuję całkowicie neutralne Stworzenie?”

Świat, który widzisz, to świat czasu, gdzie wszystko ma swój koniec. TEN ŚWIAT SAM W SOBIE JEST NICZYM. To Umysł musi nadać mu znaczenie. A to, co w nim widzisz, to tylko twoje urzeczywistnione życzenia, którym możesz się przyglądać, myśląc, że są prawdziwe. Być może myślisz, że nie wytworzyłeś tego świata, ale przybyłeś niechętnie do świata już wytworzonego, który prawie nigdy nie czeka na twe myśli, by nadały mu znaczenie. Jednak w świetle prawdy, gdy przybyłeś na ten świat, znalazłeś dokładnie to, czego szukałeś.

Poszukiwania są tu, na tym świecie, nieuniknione. Albowiem tu przybyłeś i będziesz na pewno czynić te rzeczy, z powodu których tu przybyłeś. Jednak ten świat nie może ci dyktować celu twych poszukiwań, chyba, że dasz mu moc czynienia tego. Innymi słowy, wciąż masz wolność wyboru celu, który nie jest z tego świata i nie zawiera żadnej jego myśli, takiego celu, który pochodzi od idei porzuconej, a jednak przypomnianej, starej, a jednak nowej, będącej echem zapomnianego dziedzictwa, a jednak zawierającej wszystko, czego naprawdę chcesz.

Oczywiście nie możesz poprzestać na idei, która głosi, że ten świat jest bezwartościowy, gdyż jeśli nie dowiesz się, że oprócz tego świata istnieje coś jeszcze, na co można mieć nadzieję, popadniesz w przygnębienie.

„Poza tym materialnym światem istnieje nieograniczony świat Ducha, którego chcę. Postanawiam widzieć tamten świat zamiast tego, ponieważ tu nie ma niczego, czego naprawdę chcę. Życzę sobie świata, który jest dużo bardziej satysfakcjonujący, wypełniony radością i zdolny do zapewnienia mi pokoju. Proszę więc o to, bym mógł ujrzeć ten świat i o to, bym miał myśli innego rodzaju, niż te, które dotychczas wytwarzałem. Świata, którego poszukuję, nie wytworzyłem sam, a myśli, których chcę, nie są moimi własnymi.”

Nie ma żadnego innego świata, oprócz tego, którego sobie życzysz i w tym leży twe ostateczne uwolnienie. Zmień tylko swoje zdanie w kwestii tego, co chcesz widzieć i odpowiednio do tego musi zmienić się świat. Nie każdy jest gotów, by to zaakceptować i każdy może zajść drogą prawdy na tyle daleko, na ile pozwoli się po niej prowadzić. Będzie zawracać, a potem zajdzie jeszcze dalej, może czasem na chwilę się cofnie, a potem znowu wróci by podążać naprzód.

NIE PRÓBUJ ZMIENIAĆ ŚWIATA, PONIEWAŻ NIE MOŻESZ DECYDOWAĆ, CZYM POWINIEN BYĆ TEN ŚWIAT. MOŻESZ JEDNAK POSTANOWIĆ, JAK CHCESZ GO WIDZIEĆ. ISTOTNIE, NIE UNIKNIESZ DOKONANIA TEGO WYBORU.

Nie ma sensu lamentować nad tym światem, nie ma sensu próbować go zmieniać. Nie jest on zdolny do zmiany, ponieważ jest tylko skutkiem. Ale naprawdę jest sens zmienić swe myśli o tym świecie. Albowiem w ten sposób zmieniasz przyczynę. Skutek zmieni się automatycznie.

Wszystko, co się dzieje na tym świecie należy postrzegać jak obrazy na wystawie, niezależnie od tego, czy podobają się tobie, czy nie. Na wystawie może być eksponowanych wiele obrazów, które wydadzą się nieciekawymi, czy nawet ohydnymi. Jednak niech nie przyjdzie Ci do głowy, by zażądać usunięcia ich z wystawy. Mają prawo tu być – to jest świat wolnej woli. Jeżeli nie podoba Ci się obraz, możesz od niego po prostu odejść i nie ulegać jego wpływowi.

Celem prawdziwej duchowości jest dostrojenie jakości twego postrzegania, by odzwierciedlało, rezonowało i pozostawało w doskonałej harmonii z postrzeganiem twego Stwórcy, tak abyś widział oczami Boga.

Kiedy pojawia się jakaś sytuacja, która kusi cię, by stać się poruszonym, zdenerwowanym czy zaniepokojonym. Wówczas powiedz: „Jest inny sposób patrzenia na to.”

„Są na tym świecie rzeczy, które zakłócają moją harmonię, gdy na nie spojrzę, więc jestem przygotowany, by ogłosić, że nie mają one znaczenia, gdyż w żaden sposób mi nie służą. Koncentruję swą uwagę tylko na tym, co cenię”.

„Rzeczywistość nie jest nigdy przerażająca. Jest niemożliwe, by mogła mnie ona poruszyć (zaniepokoić, itp.). Rzeczywistość przynosi ze sobą tylko doskonały pokój. Gdy jestem poruszony, dzieje się tak zawsze dlatego, że zastąpiłem rzeczywistość wytworzonymi przez siebie iluzjami. Te iluzje są poruszające, ponieważ nadałem im realność i w ten sposób uznałem iluzję za rzeczywistość”.

Błędne postrzeganie jest życzeniem, aby rzeczy były takimi, jakimi nie są. Rzeczywistość wszystkich rzeczy jest całkowicie nieszkodliwa, ponieważ całkowita nieszkodliwość jest stanem tej rzeczywistości. Jest ona również stanem twej świadomości tej rzeczywistości. Wcale nie musisz szukać rzeczywistości, ona ciebie odszuka i znajdzie, kiedy poznasz jej stan. Jej stan jest częścią tego, czym jest. I tylko ta część zależy od ciebie. Reszta pochodzi od niej samej. Potrzebujesz uczynić tak mało, ponieważ ta twoja mała część jest tak potężna, że sprowadzi do ciebie całość. Przyjmij więc swoją małą część i pozwól całości być twoją.

Czy możesz stać się Świadkiem lub też obserwatorem tego, co się pojawia i znika? Im bardziej bowiem rozwijasz jakość Świadka, tym bardziej świat staje się przezroczysty i tym bardziej uświadamiasz sobie, że jesteś Obserwatorem wszystkich myśli. Jesteś Widzącym wszystkie rzeczy, jesteś Duchem, jesteś niczym ocean, w którym fale powstają i znikają. I zaczniesz się utożsamiać – nie z ciałem, nie ze szczególną osobowością czy historią – utożsamisz się z tym, co obejmuje, ufa i przyzwala na wszystko.

Wiedz, że każda osoba w tej rzeczywistości robi to, co chce robić, czymkolwiek to jest, nieważne czy głoduje, jest inwalidą, rolnikiem, malarzem, stolarzem, włóczęgą czy królem. Wybrała ona swoje doświadczenie, aby dzięki niemu się wzbogacić. Dopiero wtedy, kiedy osiągnie jego pełne zrozumienie i się nim nasyci, zainteresuje się innym przeżyciem, które przyniesie jej kolejne doświadczenia i jeszcze wspanialsze zrozumienie jej wewnętrznego „ja”.

Postrzeganie bez zniekształceń to patrzenie na każdą istotę tak, jak patrzysz w lustro. Istota, którą widzisz jest tobą.

Jak mawia starożytne powiedzenie: „Nie mamy przyjaciół i nie mamy wrogów. Mamy jedynie nauczycieli”. Wszystko to, co potrafisz zrozumieć w każdej spotkanej osobie, czy będzie to w bliskim, w mężu, żonie, matce, ojcu, dziecku, czy kimkolwiek innym, prowadzi do zrozumienia i uświadomienia sobie swych własnych cech, widzianych w innych – lustrach.

Twoimi największymi nauczycielami są ci, którzy, naprawdę cię prowokują. Bo czyż nie wzywają cię oni do cierpliwości? Czyż nie mobilizują cię do coraz głębszego odkrywania w sobie tego, co wciąż powstrzymuje Miłość przed objawieniem się? Albowiem Miłość dostarcza ci również mądrości, dzięki której wiesz, co masz zrobić w każdej chwili.

COKOLWIEK WIDZISZ, COKOLWIEK ODCZUWASZ W INNYCH LUDZIACH, COKOLWIEK ODBIERASZ W ZWIĄZKU Z NIMI, JEST DOKŁADNIE TYM WSZYSTKIM, CO ZACZYNA ROZWIJAĆ SIĘ W TWYM WŁASNYM ŻYCIU. SKUPIENIE UWAGI NA CZYMŚ JEST ZAPROSZENIEM TEGO DO SWOJEGO ŻYCIA.

Kiedy kogoś spotykasz, jest to święte spotkanie. Tak jak postrzegasz tego, którego spotykasz, tak będziesz postrzegać siebie, tak jak jego traktujesz, tak będziesz traktować siebie, tak jak myślisz o nim, tak myślisz o sobie. Nigdy tego nie zapominaj, albowiem w nim odnajdziesz siebie, albo siebie zagubisz.

Jeśli nie uznajesz i nie przyznajesz się do swoich prawdziwych emocji, upychając je po kątach lub całkowicie wypierając, podświadomie zobaczysz w innych wszystko to, czego sam nie potrafisz określić jako własne. Ego mówi ci, że wszystko wewnątrz ciebie jest czarne od winy i każe ci tam nie patrzeć. Zamiast tego każe ci patrzeć na swoich braci i w nich dostrzegać winę.

Konieczna jest tylko jedna zmiana w postrzeganiu, albowiem popełniłeś tylko jeden błąd. Wydaje się, że tych twoich pomyłek jest wiele, ale one wszystkie są takie same. Bo chociaż ego przybiera wiele różnych postaci, jest zawsze tą samą ideą. To, co nie jest miłością, jest zawsze strachem i niczym innym.

Emocja, którą nazywasz nienawiścią czy złością jest niczym więcej, jak tylko brakiem pozwolenia sobie na Miłość, która jest naturalna.

Miłość na nic się nie skarży. Skargi są całkowicie obce miłości. Skargi atakują miłość i przysłaniają jej światło. Jeśli utrzymujesz skargi, atakujesz miłość i w ten sposób atakujesz samego siebie.

„Moje skargi ukrywają światłość, która jest we mnie. Jeśli nie zaniecham tych skarg, to światło we mnie będzie dla mnie zakryte.”

Jest tak pewne, że ci, którzy się na coś skarżą, zmienią swe wyobrażenie na temat Boga, jak jest pewne, że Bóg stworzył ich na Swoje podobieństwo i ustanowił ich częścią Siebie. Jest tak pewne, że ci, którzy się na coś żalą, będą cierpieć z powodu poczucia winy, jak jest pewne, że ci, którzy przebaczają, odnajdą pokój. Jest tak pewne, że ci, którzy utrzymują w sobie poczucie krzywdy, zapomną kim są, jak jest pewne, że ci, którzy nie nie wpychają w siebie tego ciężaru, przypomną to sobie.

Gdy patrzysz na kogoś, kogo postrzegasz jako ubogiego, głodnego lub uciemiężonego, najpierw zatrzymaj się i wejrzyj do swego wnętrza. Jaka część ciebie czuje się uboga? Jaka część ciebie postrzega ciebie jako głodnego? Gdzie we wnętrzu swej istoty czujesz się uciemiężony? Następnie zaś podejmij kroki, by skorygować te postrzeżenia poprzez uzdrowienie swego życia z tych energii.

Umysł, który się użala, to Umysł uwięziony w złudzeniach. Znajduje się on w stanie uwięzienia, ponieważ upiera się, aby to, co on postrzega, samo w sobie się zmieniło, lecz by postrzegający nie musiał się zmieniać.

Uczciwy Umysł spogląda bez osądu na wszystko, co się w nim pojawiło. Albowiem nie może być uczciwości tam, gdzie jest osąd. Nieuczciwy Umysł zawsze jest w konflikcie. Odcina się od swojej ludzkiej seksualności, odcina się od swojego gniewu, smutku, zranień i swych morderczych myśli. Natomiast Umysł, który jest uzdrowiony, nauczył się obejmować każdy subtelny cień. Albowiem jedynie Miłość wszystko obejmuje, wszystkiemu ufa, pozwala na wszystko i dlatego też wszystko przekracza. I nie trzeba już dłużej żyć w lęku, że cokolwiek będzie nami rządziło. Oświecenie jest stanem, w którym świat – który nie istnieje na zewnątrz ciebie, lecz jest kontekstem, myślami, postrzeganiem, obrazami, które do siebie przyciągnąłeś – nie ma już dłużej nad tobą żadnej władzy.

Nikt nie może być wobec ciebie niesprawiedliwy, jeśli ty pierwszy nie postanowiłeś być niesprawiedliwym. Kiedy doświadczasz niecierpliwości w stosunku do jakiegoś brata czy siostry, jest tak dlatego, że istnieje w tobie takie miejsce, w którym byłeś niecierpliwy wobec samego siebie.

Myślisz, że obwiniasz brata za to, co on ci uczynił. Lecz w rzeczywistości to, o co go naprawdę obwiniasz, jest właśnie tym, co ty jemu uczyniłeś. To nie jego przeszłość, ale swoją masz mu za złe. I brakuje ci wiary w niego z powodu tego, czym ty byłeś. A jednak nie jesteś winny tego, czym byłeś, tak, jak i on nie jest.

Jeżeli postrzegasz w kimś błędy i reagujesz na nie tak, jakby były rzeczywiste, to czynisz je rzeczywistymi dla siebie.

Kiedy potępiasz za coś innych, potępiasz własne cechy, widziane w kimś innym. Właśnie dlatego możesz je tak łatwo zobaczyć, właśnie dlatego one zwracają twoją uwagę. Ta osoba spełniła wyłącznie funkcję zwierciadła, które umożliwia zobaczenie własnych wewnętrznych sądów. W ten sposób nie tylko czynisz komuś szkodę, ale również pozwalasz, żeby ta sama cecha, którą widzisz w innej osobie, weszła w twoje własne działanie.

Za każdym razem, kiedy patrzysz na kogokolwiek, lub cokolwiek z osądem, może to być jedynie projekcją odzwierciedlenia w twoim własnym wnętrzu, które osądziłeś. Gdy postrzegasz jakiś brak w świecie, jest tak dlatego, że w danym momencie wybrałeś postrzeganie, że brak mieszka w tobie.

Kiedy więc następnym razem świat odzwierciedli ci coś, co wywoła twój gniew, lub sprawi, że zaczniesz osądzać, zatrzymaj się dokładnie tam, gdzie jesteś, i spójrz na to – nie z osądem własnego osądu, lecz z niewinnością i uczciwością: Acha, widzę, że kogoś osądzam. Co za interesująca chmura płynie po niebie mojej świadomości! Ciekawe, czy byłbym w stanie dokonać innego wyboru…

Cała nienawiść, złość czy gniew są w twoim Umyśle, a nie na zewnątrz niego i dlatego najpierw musisz się ich tam pozbyć, zanim będziesz mógł ujrzeć świat takim, jakim on rzeczywiście jest. Jeśli rozpoznasz, że wszelki atak, który postrzegasz, jest tylko w twoim Umyśle i nigdzie indziej, nareszcie zlokalizujesz jego źródło, a tam, gdzie on się zaczyna, tam musi się również kończyć.

„Jestem atakowany tylko przez moje myśli. Nic nie może mnie zranić oprócz moich myśli. Jeśli kiedykolwiek jestem smutny, zraniony czy chory, zapomniałem co Ty myślisz i umieściłem swoje małe, bezsensowne idee w miejscu należnym Twoim Myślom i w którym one są. Nic nie może mnie zranić oprócz moich myśli. Te Myśli, które myślę wraz z Tobą, mogą tylko błogosławić”.

Kiedy osądzasz inną istotę, jesteś swą własną ofiarą, bo tworzysz w sobie to, co w niej widzisz. „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” znaczy, że osądzając rzeczywistość innych, nie unikniesz osądzania swojej własnej rzeczywistości.

„Jeżeli postrzegam w kimś błędy i reaguje na nie tak, jakby były rzeczywiste – to czynię je rzeczywistymi dla siebie”.

Postrzeganie zdrowym Umysłem pociąga za sobą dokonywanie zdrowych wyborów. Nigdy nie pomieszaj zdrowego i nieuzdrowionego stanu Umysłu. Reagowanie na jakąkolwiek postać błędu inaczej niż poprzez pragnienie uzdrowienia jest wyrazem takiego pomieszania.

W każdej chwili, gdy widzisz ze swego punktu widzenia czyjeś niedociągnięcia, czy błędy i z zapałem je opisujesz, gubisz siebie i tracisz swą moc, ponieważ wszystko co widzisz w innych jest postrzeganiem siebie. Inni są tylko lustrem, które ciebie odzwierciedla.

Jeżeli zwracasz uwagę na błędy swego brata, musisz przejrzeć swoje własne błędy (i postrzegać tego brata w perspektywie swoich błędów). Gdy postrzegasz w kimś złość, najpierw upewnij się, że ty sam jesteś oczyszczony ze złości.

To, co zostało przez ciebie spostrzeżone i osądzone, pozostaje w twoim Umyśle, ponieważ to spostrzegłeś. Jedna z iluzji, z powodu której cierpisz, to przekonanie, że to, co negatywnie osądziłeś, nie wywołuje skutków. To nie może być prawda, chyba, że również wierzysz, iż to, co osądziłeś negatywnie, nie istnieje. Ale ty oczywiście w to nie wierzysz, bo inaczej nie osądziłbyś tego negatywnie. W ostatecznym rezultacie nie ma żadnego znaczenia, czy twój osąd jest słuszny, czy błędny.

OSĄDY KREUJĄ PUŁAPKI I PĘTLE RZECZYWISTOŚCI, KTÓRE PRZEZ CAŁY CZAS POWTARZAJĄ TEN SAM MOTYW, ODZIANY W RÓŻNE KOSTIUMY.

Za każdym razem, gdy osądzasz siebie lub kogoś innego, zsuwasz się odrobinę z góry, choć twoim pragnieniem jest wejść na jej szczyt. Osąd jest przeciwieństwem tego, czego chcesz i sprawia, że czujesz się dokładnie odwrotnie niż chciałbyś się czuć.

Osądzać to być nieuczciwym, bowiem osądzanie jest zajmowaniem wobec czegoś stanowiska, którego tak naprawdę nie masz. Aby ktoś mógł osądzić coś prawidłowo, musiałby być w pełni świadom wielu różnych rzeczy w niewyobrażalnie szerokim zakresie, obejmującym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ów ktoś musiałby rozpoznać z wyprzedzeniem wszystkie efekty jakie wywołują jego osądy, we wszystkich i we wszystkim co się z nimi wiąże w jakikolwiek sposób.

Tam, gdzie pojawia się pokusa osądu, tam użyj błogosławieństwa. Zrzeczenie się z osądzania nie jest trudne, jeśli poznasz jego koszty. Cała brzydota, którą widzisz obok siebie, jest rezultatem osądzania. Cała samotność, poczucie utraty, przemijanie czasu i narastanie beznadziejności, obrzydliwa rozpacz i strach przed śmiercią, wszystko to ma swe źródło w osądzaniu. Tak nie musi być. Wszystkie te rzeczy nie są prawdziwe. Ponieważ odrzucisz ich przyczynę, dlatego one, będąc tylko efektem błędnego wyboru, odpadną od ciebie.

„Dziś niczego, co się wydarzy, nie będę osądzać”.

Jeśli potępiasz, czynisz się więźniem. Jeśli przebaczasz, uwalniasz się. Takie jest prawo, które rządzi postrzeganiem.

Jeśli niesiesz w sobie jakiegoś rodzaju emocjonalną reakcję spowodowaną czymś, co ktoś powiedział czy też zrobił, lub czymś, co ty powiedziałeś bądź zrobiłeś, to zanim zaśniesz praktykuj wybaczenie. Albowiem jeśli tego nie zrobisz, będziesz wciąż doświadczał energii konfliktu w swoich snach. I rozmowa między tobą a druga osobą, której jeszcze nie wybaczono, będzie się dalej toczyła, dopóki w tobie nie dopełni się wybaczenie.

Przebaczenie jest wielką potrzebą tego świata, ale tylko dlatego, że jest on światem iluzji. Ci którzy przebaczają, uwalniają się w ten sposób od iluzji, lecz ci, którzy odmawiają przebaczenia, przywiązują się do nich. W całkowitym przebaczeniu, w którym rozpoznajesz, iż nie ma nic do przebaczania, jest ci wszystko całkowicie odpuszczone.

„Przebaczę i wtedy to zniknie.”

Przebaczyć to znaczy przeoczyć, nie zauważyć. Spoglądaj zatem poza błąd i nie pozwalaj twojej percepcji opierać się na nim, ponieważ w przeciwnym razie będziesz wierzyć w to, co dostarcza tobie twoje postrzeganie. Jeśli chcesz poznać siebie, to uznawaj za prawdziwe tylko to, czym twój brat jest (Synem Boga tak samo jak ty). Jeśli jednak dostrzegasz w swoim bracie coś, czym on nie jest, wówczas nie możesz wiedzieć czym ty naprawdę jesteś, ponieważ postrzegasz go fałszywie. Pamiętaj zawsze, że twoja Tożsamość jest współdzielona i to Jej współdzielenie jest Jej rzeczywistością.

„Nie uznaję nikogo za winnego i w ten sposób potwierdzam prawdę o własnej niewinności”.

Umysł, który nie przebacza, rozgląda się wokół w ciemności i choć nic nie widzi, jest pewien, że czai się tam niebezpieczeństwo. Jest rozdarty wątpliwościami, zagubiony i zdezorientowany w kwestii tego czym jest i wprowadzony w błąd w odniesieniu do wszystkiego co widzi. Umysł, który nie przebacza widzi swoje własne projekcje, szykujące się do ataku na jego nędzną parodię życia. Chce żyć, jednak żałuje, że nie jest martwy. Ponadto uważa on, że jego opinia na temat tego świata jest nieodwołalna, nie zdając sobie sprawy z tego, że sam skazał się na tą rozpacz. Taki Umysł myśli, że ten świat nie może się zmienić, ponieważ to, co widzi, świadczy o tym, że jego osąd jest prawidłowy. Nie pyta, ponieważ myśli, że wie, niczego nie kwestionuje, gdyż myśli, że ma rację.

Posłuchaj tego, co mówi ego i zobacz, gdzie ono kieruje twe widzenie, a z pewnością będziesz widzieć siebie małym, zagrożonym i przestraszonym. Doświadczysz depresji, poczucia bezwartościowości, nietrwałości i nierzeczywistości. Będziesz przekonany, że jesteś bezradną ofiarą sił pozostających daleko poza twą własną kontrolą i dużo bardziej potężnych, niż ty. Będziesz również myśleć, że świat, który wytworzyłeś, kieruje twoim przeznaczeniem, albowiem taka będzie twoja wiara. Ale nie wierz w to nigdy, ponieważ to twoja wiara wytwarza rzeczywistość.

To, czego ego się lęka, musi zostać oczernione jako coś mniejszego. Dokonuje się tego za pomocą osądu. Osąd jest strategią zmieniania niewinności w zagrożenia i zapewniania stanu nierówności pomiędzy postrzegającym i postrzeganym. W ten sposób Rzeczywistość zostaje utracona.

Naucz się spoglądać na każdego bez odwoływania się do przeszłości, zarówno jego, jak i twojej, ponieważ wszelkie uzdrowienie jest uwolnieniem od przeszłości. Przy zamkniętych oczach ciała, w miarę, jak myślisz o tym, kto sprawił ci przykrość, pozwól, by twemu Umysłowi zostało pokazane światło, które w nim świeci ponad twoimi skargami.

Każda sieć relacji, w jaką wchodzisz, jest całkowicie neutralna. Sam orzekasz, czym ona jest, nazywając ją i definiując. Gdy ktoś przychodzi do ciebie rozgniewany, a ty reagujesz, rozpoznaj, że wpierw postanowiłeś, że ta osoba jest rozgniewana i wraz z tą decyzją sprowadziłeś wszystkie skojarzenia, jakie do tej pory zdecydowałeś się cenić w swym pojmowaniu gniewu.

Duch naucza, że zawsze spotykasz siebie samego, a to spotkanie jest święte, bo ty jesteś święty. Ego naucza, że zawsze spotykasz swoją przeszłość, a ponieważ twe przeszłe sny nie były święte, nie może być też święta twoja przyszłość, natomiast teraźniejszość nie ma znaczenia.

Słowo „teraz” nie ma dla ego sensu. Teraźniejszość tylko przypomina mu o przeszłych ranach i ono reaguje na teraźniejszość tak, jak gdyby była ona przeszłością. Ego nie może znieść (żadnych prób) uwolnienia się od przeszłości i chociaż przeszłość już dawno przeminęła, ego próbuje zachować jej obraz, reagując tak, jakby była teraz obecna. Ono narzuca ci określony sposób reakcji wobec tych, których spotykasz w teraźniejszości, poprzez postrzeganie ich z perspektywy przeszłości, zaciemniając ich obecną rzeczywistość. W rezultacie, jeśli wypełniasz nakazy ego, reagujesz na swego brata tak, jak gdyby był on kimś innym, a to na pewno uniemożliwia ci rozpoznanie go takim, jakim jest naprawdę. I wtedy odbierasz od niego przesłania, które w rzeczywistości pochodzą z twej własnej przeszłości.

Prawdziwe postrzeganie polega na uświadomieniu sobie całej rzeczywistości poprzez świadomość swojej własnej. Aby tak jednak być mogło, w zasięgu twego wzroku nie może się pojawić żadna iluzja, ponieważ rzeczywistość nie pozostawia miejsca na żaden błąd. A to oznacza, że postrzegasz swego brata takim, jakim widzisz go teraz. Jego przeszłość nie jest rzeczywista w teraźniejszości, zatem nie możesz jej widzieć. Tego, jak reagowałeś na niego w przeszłości, teraz też tam nie ma i jeśli tak na niego reagujesz, widzisz tylko jakieś jego wyobrażenie, które wytworzyłeś i które sobie cenisz, zamiast cenić jego samego. Kwestionując swe iluzje, zapytaj sam siebie, czy jest rozumne, aby postrzegać to, co było, jako teraźniejszość. Jeśli spoglądając na swego brata przypominasz sobie przeszłość, stajesz się niezdolny do postrzegania tej rzeczywistości, która jet teraz.

To, co się dzieje w świecie dokoła ciebie, pozostaje neutralne aż do chwili, w której podejmujesz decyzję, czym to dla ciebie będzie. Dajesz temu wówczas nazwę, a zatem to definiujesz. A gdy to definiujesz, przywołujesz do siebie wszystkie związane z tym skojarzenia. Jeśli ktoś wyrządza ci krzywdę, a ty trwonisz energię na przekonywanie go, że cię skrzywdził i że masz w związku z tym prawo być zły i masz prawo go atakować w dowolny sposób, w tym jednym momencie przywołujesz do siebie, nawet do komórek swego ciała, energię konfliktu, osądu, wojny, śmierci, choroby, nieszczęścia i oddzielenia!

A kiedy inni są okrutni i pełni nienawiści, stwierdzenie, że są okrutni i pełni nienawiści jest prawdą, ponieważ tak właśnie się wyrażają. Kimkolwiek są i bez względu na to, jaka jest ich ekspresja, kochaj ich, ponieważ jakkolwiek się wyrażają, ich wolna wola pozwala im wyrażać się w ten sposób. Jeśli pokochasz ich bez względu na to, kim są i pozwolisz tej miłości po prostu być, wtedy zawsze będziesz w czystości we własnym jestestwie.

„Odrzucam każdą atakującą myśl, zarówno myśl o atakowaniu, jak i byciu atakowanym, gdyż wiem, że są one dokładnie tym samym. Wystrzegam się również pokusy postrzegania siebie jako kogoś, kto jest nieuczciwie traktowany”.

Od każdego, kogo obdarzysz wolnością od winy, w sposób nieunikniony nauczysz się swojej niewinności.

Miłość patrzy w niewinności na każdą istotę, ponieważ Miłość rozumie, że nie patrzy na kogoś innego, lecz na siebie samą. To może jedynie oznaczać, że troszczysz się o swojego brata i siostrę, ponieważ ty jesteś twoim bratem i siostrą.

Ci, którzy są bez winy, nie doświadczają lęku, ponieważ są bezpieczni i rozpoznają swoje bezpieczeństwo. Nie odwołują się do „magicznych sztuczek”, ani nie wynajdują sposobów ucieczki od wyimaginowanych zagrożeń, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mają spokojną pewność, że będą czynić to, co jest im dane czynić. Nie wątpią w swe własne zdolności, ponieważ wiedzą, że ich funkcja będzie całkowicie wypełniona we właściwym czasie i miejscu.

Niewinność nie jest cechą, która może występować tylko częściowo. Nie jest prawdziwa, dopóki nie jest całkowita. Częściowo niewinni mają niekiedy skłonność do całkiem niemądrych zachowań. Dopiero wtedy, gdy niewinność staje się punktem widzenia o uniwersalnym zastosowaniu, staje się mądra.

Iluzje postrzegane jako bezcelowe, nie są już dłużej widziane. Gdy zostaje rozpoznana ich bezużyteczność, znikają.

Nikt nie obawia się iluzji, gdy postrzega, że sam je wytworzył. Strach był utrzymywany tylko dlatego, że ten, co się bał, nie zdawał sobie sprawy z tego, że sam był autorem tego snu, a nie tylko postacią ze snu. Sam w sobie wywołuje skutki, które śni, że wywołał w swym bracie. A one są tylko tym, co ten sen dla niego zorganizował i co mu zaoferował, aby pokazać, że jego życzenia zostały spełnione.

Tajemnicą uwolnienia od iluzji jest tylko to, że to ty wszystko czynisz sobie. Bez względu na formę ataku, to wciąż jest prawda. Bez względu na to, kto podejmuje się roli wroga i atakującego, to wciąż jest prawda. Bez względu na to, co wydaje się być przyczyną twego bólu i cierpienia, to wciąż jest prawda. Albowiem nie reagowałbyś w ogóle na postacie ze snu, gdybyś wiedział, że śnisz. Pozwól im być tak pełnym nienawiści i tak wściekłym, jak to tylko możliwe, a nie odniesie to żadnego skutku i w żaden sposób nie odbije się na tobie, jeśli tylko zdołasz rozpoznać, że to jest jedynie twój sen.

Łaska jest akceptacją Miłości Boga w świecie na pozór pełnym nienawiści i strachu. Łaska sprawia, że nienawiść i strach znikają, ponieważ przedstawiają one sobą stan tak przeciwny do tego wszystkiego, co ten świat w sobie mieści, że ci, których Umysły są oświecone przez dar łaski, nie mogą już dalej wierzyć, że ten świat strachu jest prawdziwy.

Halucynacje znikają, kiedy zostaje rozpoznane, czym są. Na tym polega uzdrowienie i właśnie to jest lekarstwem. Nie wierz w te halucynacje, a one odejdą. I wszystko, co musisz zrobić, to tylko rozpoznać, że to właśnie ty je wytworzyłeś. Kiedy już zaakceptujesz ten prosty fakt i odbierzesz im moc, którą im dałeś, zostajesz od nich uwolniony. Jedno jest pewne: halucynacje służą jakiemuś celowi i gdy ten cel nie jest już dłużej aktualny, wówczas znikają. Dlatego też pytaniem, jakie musisz sobie zadać, nie jest to, czy chcesz tych halucynacji, lecz jest nim zawsze to, czy chcesz celu, któremu służą. Ten świat wydaje się domagać wielu celów, z których każdy jest odmienny i inaczej oceniany. Jednak wszystkie te cele są takie same. Trzeba podkreślić, że nie istnieje na tym świecie żaden porządek, lecz tylko pozorna hierarchia wartości.

Ci, którzy atakują, nie wiedzą, że są błogosławieni. Atakują, bo wierzą, że są czegoś pozbawieni. Zatem dawaj z tego, co masz w obfitości i naucz tego swoich braci. Nie podzielaj ich iluzji niedoboru, bo w przeciwnym razie będziesz postrzegać siebie jako doświadczającego braku.

Świat może ci dać tylko to, co ty mu dałeś, bowiem nie będąc niczym innym, jak tylko twą własną projekcją, nie ma on sam w sobie żadnego znaczenia, z wyjątkiem tego, co sam w nim znalazłeś i z wyjątkiem zaufania, jakim go obdarzyłeś. Wszystko, co cenisz, uważasz za swoje. Sprawia to moc twojego doceniania. Zaufanie nadaje moc przekonaniu, a to, w co jest zainwestowane, określa dla niego nagrodę. Albowiem zaufanie ma się zawsze do tego, co się najbardziej ceni, a to, co jest cenione, zostaje tobie zwrócone.

Jedyną cenną rzeczą na tym świecie jest ta każda jego część, na którą spoglądasz z miłością. To nadaje jej jedyną realność, jaką kiedykolwiek będzie miała. Kiedy doświadczysz wszystkich sytuacji i pogodzisz się z nimi, będzie ci łatwo zrozumieć innych i pozwolić im być kim są bez osądzania, ponieważ wraz z tym przychodzi zrozumienie, że jeśli ich potępisz, to potępisz siebie widzianego w kimś. W ten sposób powstaje prawdziwe współczucie i głęboką miłość we własnej duszy. Wtedy istotnie staniesz się Chrystusem, ponieważ rozumiesz, przebaczasz i kochasz swych ukochanych braci w ich ograniczeniach.

I będziesz spoglądać na cały ten wymiar, jak na zwyczajne tymczasowe narzędzie do nauki. I odłożysz go na bok, tak jak dziecko odkłada na bok zabawkę, z której wyrosło. Jednak uczynisz to z głęboką wdzięcznością i miłością dla zabawki, którą tak długo się bawiłeś. I będziesz nosić w sobie głębokie poczucie wdzięczności za wszystko, co ten fizyczny wymiar ci przyniósł. Nie pozostanie w tobie ani jedna cząstka istnienia, która by odczuwała jakąkolwiek niechęć, tęsknotę, gniew, czy wyrzuty sumienia z jakiegokolwiek powodu. W pełni zaakceptujesz całe swoje doświadczenie. Albowiem właśnie to doświadczenie doprowadziło cię do pragnienia tylko Prawdy.

„Ojcze, budzę się poprzez cuda, poprawiające moje postrzeganie wszystkich rzeczy. I tak rozpoczyna się dzień, który współdzielę z Tobą, współdzieląc tym samym wieczność, bowiem czas dziś został odsunięty na bok. Nie szukam tego, co należy do czasu i w ten sposób nie będę go postrzegać. To, do czego dziś zmierzam, wykracza poza wszelkie prawa czasu i poza wszystko, co jest postrzegane w czasie. Chcę zapomnieć o wszystkim, z wyjątkiem Twojej Miłości. Chcę przebywać w Tobie i nie znać żadnych praw, z wyjątkiem Twojego prawa miłości. I chcę odnaleźć pokój, który stworzyłeś dla Swojego Syna i ujrzawszy Twoją chwałę i moją własną, zapomnieć o wszystkich głupich zabawkach, jakie wytworzyłem”.